Najlepsze naturalne antybiotyki
Antybiotyki – bezcenna broń ludzkości w walce z bakteriami znalazły się ostatnio na cenzurowanym. Będąc jak dotąd skutecznym antidotum na wiele chorób, tracą swoją siłę – coraz więcej szczepów bakteryjnych zyskuje odporność na działanie antybiotyków, co jest konsekwencją nadmiernej ich konsumpcji. Lekarze są zatem coraz ostrożniejsi w przepisywaniu leków tego typu chorym, często odmawiają ich zaordynowania nawet na wyraźną prośbę pacjenta. Jak sobie radzić w tej sytuacji? Czy minimalizując zażywanie antybiotyków mamy szansę skutecznie walczyć z wrogimi nam bakteriami?
Czym są antybiotyki?
Antybiotyki to, najprościej ujmując, substancje chemiczne wytwarzane przez żywe organizmy (zazwyczaj grzyby), które są szkodliwe dla innych mikroorganizmów (zazwyczaj bakterii). Z ich niezwykłych właściwości możemy korzystać już od około stu lat. Ich odkrycie zawdzięczamy Aleksandrowi Flemingowi, który w latach 20. XX wieku zauważył, że pleśń Penicillium wytwarza substancję, która skutecznie niszczy bakterie. Kilkanaście lat później, w 1941 roku, wprowadzenie penicyliny na rynek zrewolucjonizowało leczenie infekcji bakteryjnych, pomagając w walce z dotąd często śmiertelnymi chorobami uratowało setki ludzkich istnień.
Naturalne antybiotyki
Czy wobec tego, że tradycyjne antybiotyki tracą swoją siłę oddziaływania, jesteśmy bezbronni wobec mikroorganizmów chorobotwórczych i skazani na choroby, które te drobnoustroje wywołują? Bynajmniej. Naukowcy nie tylko pracują nad udoskonaleniem antybiotyków, wzmagając wysiłki, by racjonalniej dystrybuować antybiotyki tradycyjne, które dotychczas dobrze się sprawdzały. Szukają jednocześnie substancji i organizmów innych niż dotychczas znane, które jednak równie skutecznie, jak tradycyjna penicylina będą mogły walczyć z chorobotwórczymi bakteriami. Jak się okazuje, jest ich w przyrodzie całkiem sporo, choć ich potencjał nie został jeszcze wykorzystany.
Naturalne antybiotyki na wyciągnięcie ręki
Naturalne antybiotyki mają właściwości podobne do tych, którymi cechują się tradycyjne antybiotyki medyczne. Skutecznie zwalczają bakterie, pierwotniaki i pleśnie, a przy tym nie są toksyczne i nie powodują antybiotykooporności. Mają dodatkowo także jedną bardzo ważną cechę dającą im przewagę nad tradycyjnymi antybiotykami. Niszczą tylko wybrany patogen, oszczędzając inne drobnoustroje, przyjazne człowiekowi. Naturalne antybiotyki to m.in.: czosnek, cebula, miód, olejek z oregano, wyciąg z pestek grejpfruta, jeżówka (echinacea), imbir, chrzan czy żurawina. Wszystkie z wymienionych produktów są dostępne w sklepach, tanie i łatwe w użyciu. Jednym ze środków niefarmakologicznych, które mogą pomóc w walce z bakteriami jest także woda srebrna. Na czym polega jej działanie?
Bakteriobójcze właściwości srebra
Jedną z mniej znanych substancji o właściwościach antyseptycznych jest srebro. O niezwykłych właściwościach tego metalu wiedzieli już starożytni. 1000 lat p.n.e. używano go m.in. do dezynfekcji czy konserwacji wody pitnej. Na jego uzdrawiające właściwości zwracał uwagę sam Hipokrates.
Związki srebra (metalicznego, koloidalnego, jonowego i w formie nanocząstek) są przebadane i wykorzystywane w medycynie od wielu dziesięcioleci na szeroką skalę. Medycyna wykorzystuje przede wszystkim właściwości przeciwbakteryjne tego metalu szlachetnego. Srebro w postaci zjonizowanej (Ag+) ma zdolność wiązania się z białkami bakterii. Wywołując zmiany w strukturze ich ścian i błon komórkowych blokuje ich aktywność. Rezultatem jest uniemożliwienie ich rozwoju i namnażania, co w konsekwencji prowadzi do ich wyginięcia.
Antyseptyczne właściwości srebra wykorzystywane są zarówno w medycynie, np. przy leczeniu ran czy zakażeń grzybiczych, jak i w innych dziedzinach życia. Właściwości bakteriobójcze i przeciwgrzybicze srebra wykorzystywane są w przemyśle na szeroką skalę, np. w produkcji antybakteryjnych powłok na urządzenia AGD, meble czy komórki. Badania nad alternatywnym wykorzystaniem srebra w leczeniu zakażeń bakteryjnych są wciąż intensywnie prowadzone. W tym szlachetnym metalu tkwi prawdopodobnie ogromny wciąż niewykorzystany potencjał.